Październik był w tym roku wyjątkowo pracowity dla Macadamii. Oprócz Targów Książki we Frankfurcie i Krakowie, o których poniżej, po raz pierwszy miałyśmy okazję odwiedzić Hiszpańskie Targi Książki LIBER, które w tym roku gościła Barcelona. Nasz wyjazd odbył się z inicjatywy i dzięki wsparciu Ambasady Hiszpanii w Polsce, za co jesteśmy ogromnie wdzięczne i niniejszym chciałybyśmy złożyć szczególne podziękowania Pani Annie Mierzejewskiej z Biura Gospodarczego i Handlu, która zawsze służyła nam pomocą.

Do Barcelony oddelegowałyśmy, jako przedstawicielkę agencji, Kamilę, która odbyła w stolicy Katalonii wiele ciekawych spotkań, które, mamy nadzieję, zaprocentują w przyszłości. Przede wszystkim, dzięki tej wyjątkowej okazji, mogła zobaczyć się z Albą Adell z barcelońskiej agencji IMC na dłuższe niż 30 minutowe spotkanie. Zamieniłyśmy zatem krótką „randkę” we Frankfurcie na prawie dwugodzinną naradę odnośnie najciekawszych tytułów z list IMC, Kamila mogła też poznać wszystkich pracowników agencji osobiście.

Dodatkowo, o hiszpańskim rynku wydawniczym opowiedziała Kamili Karolina Jaszecka, tłumaczka i skautka, dzieląc się przy tym wieloma cennymi obserwacjami i radami.

Wizyta na Targach LIBER była natomiast okazją do zapoznania się z całościową ofertą hiszpańskich wydawców, jak również obserwacji trendów, sposobów promocji, estetyki okładek.

I mimo iż pogoda nie rozpieszczała (deszcze), a powrót z Barcelony niemal wprost w samolot do Frankfurtu nie należał do łatwych, to wyjazd był dla nas bardzo udany – dowiedziałyśmy się wielu interesujących rzeczy o hiszpańskim rynku książki, miałyśmy okazję pogłębić naszą relację z agencją IMC, no a Kamila mogła objeść się hiszpańskimi tapas :)

A skoro o Frankfurcie mowa to, cóż, nie będziemy ukrywać – z Frankfurt Buchmesse mamy taki trochę love-hate relationship. „Love”, bo jest tam przecież wszystko, co kochamy – książki, wspaniali ludzie, wieczorne drinki. :) „Hate”, bo targi potrafią dać się we znaki – napięty grafik, bieganie między halami… Ta gigantyczna impreza absorbuje nas już na kilka tygodni przed jej rozpoczęciem, a pierwsze spotkania umawiamy nawet wczesnym latem!

Same targi (już 68.!) to czas przede wszystkim na spotkanie się z naszymi fantastycznymi klientami ze Stanów, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Australii, Włoch, Brazylii, Holandii… Rozmawiamy o wspólnych sukcesach minionego roku, słuchamy o nowych tytułach, oglądamy kolorowe picture booki i książki kucharskie… I trochę sobie plotkujemy!

Co roku w okresie okołotargowym pojawia się ten jeden tytuł, o którym huczy całe centrum agentów literackich i niejedno stoisko w jednej z kilku targowych hal. Z przyjemnością donosimy, że tym razem taką perełką okazał się tytuł jednego z naszych klientów, The Bent Agency. Prawa do trylogiiNevermoor zostały sprzedane do kilkunastu krajów już podczas trwania targów, a liczba licencji nadal się powiększa (Polska, oczywiście, jest już na tej liście :)).

Po powrocie do Warszawy myślimy głównie o tym, żeby odpocząć. Nie mamy na to jednak zbyt wiele czasu, bo…

Zaraz po Frankfurcie cały polski świat wydawniczy wyrusza na Targi Książki do Krakowa. Ta kolejność jest dla nas idealna, ponieważ właśnie wtedy możemy zaprezentować najgorętsze tytuły, o których dowiedziałyśmy się w Niemczech.

Kochamy Kraków, a już szczególnym uczuciem darzymy go jesienią. Podkrakowskie pejzaże, przebarwiające się drzewa, pola dyniowe, namioty z chryzantemami, czekającymi na Wszystkich Świętych, to zawsze widoki poprzedzające naszą krakowską wizytę. W tym roku z niektórymi wydawcami spotkałyśmy się w ich pięknych siedzibach, a z innymi miałyśmy okazję miło porozmawiać w hali Expo Kraków. Okazało się, że dwa dni całkowicie wypełnione dyskusjami o książkach, to nadal za mało, by spotkać wszystkich i omówić każdy temat.  

Była to 20. jubileuszowa edycja Targów Książki w Krakowie z ponad 700 wystawcami z 25 krajów, 759 autorami z Polski i zagranicy oraz ok. 68 tysiącami odwiedzających. Macadamia odwiedziła Targi po raz czwarty i już nie możemy doczekać się przyszłego roku!